O mnie

Najciężej zawsze napisać coś o samym sobie i przedstawić się w odpowiednim świetle. No ale chyba trzeba w jakiś sposób spróbować.

Robić zdjęcia lubiłem już od dawna. Stara dobra Alfa 230 służyła dzielnie ucząc mnie nie tyle samej techniki, co wyczucia odpowiedniej chwili. A to czasami jest trudne… masz tylko jedną szansę. Filmowanie jest zdecydowanie prostsze. Ale czy aby na pewno?

Zaczynało się od archaicznego sprzętu. Wiekowe GoPro, telefon, najprostsze mikrofony. Dawało radę? No oczywiście! Wszystko było bardzo ograniczone, ale jakoś się wszystko kręciło. Tworzenie samych materiałów w najprostszych programów do edycji było toporne. Treści tworzone głównie o rzeczach, miejscach i społeczności lokalnej. Z resztą sami możecie zobaczyć wszystkie wypociny na kanale Babice – Nasza Miejscowość. Jednak dzięki temu oraz tworzeniu imprez udało się zyskać tytuł Osobowości Roku 2020 w kategorii Działalność społeczna i charytatywna.

Po pewnym czasie do drużyny dołączył dron, aparat a później prawdziwa kamera wraz mikrofonami. Można było przejść do tego co się chce tworzyć.

Dzięki temu wszystkiemu powstał Płomienny Dziad… Nazwa czysto przypadkowa, ale taka żeby zapadała w pamięć. Udało się?

Zaczęło się od nagrywania imprez strażackich. Imprezy w mundurach galowych okraszone długimi przemowami. Wiele się działo i sporo materiału można było zebrać, ale czegoś tu brakowało. To wszystko przecież jest robione na pokaz…

Lepiej było przy powitaniach nowych wozów wjeżdżających po raz pierwszy do remizy. Efekty świetlne, dźwiękowe, zapach świec dymnych i rzeczywiste emocje, które towarzyszyły całej sytuacji robiły swoje. Ale tutaj był na tapecie zawsze tylko sprzęt, pozostawiając gdzieś z tyłu druhny i druhów którzy brali udział w jego pozyskaniu. Więc dalej czegoś tutaj brakowało.

No i w pewnym momencie udało się przełamać i znaleźć jednostkę, która zapoczątkowała cykl krótkich filmów dokumentalnych przedstawiających Ochotnicze Straże Pożarne.

5 Minut w Remizie zaczęło się w zasypanym śniegiem Zagórniku. Tak w śniegu po kolana kręciliśmy pierwszy odcinek cyklu nie tylko o sprzęcie, ale przede wszystkim o ludziach i historii. Taka swoista próba stworzenia filmowej kroniki OSP ukazująca to co jest teraz.

Od tamtej pory na swojej drodze spotkałem wielu pozytywnych ludzi, zobaczyłem wiele sprzętu, na którym pracują.

Dodatkowo, przygodą są wszystkie ćwiczenia i manewry, w których miałem okazję wziąć udział. Szczególnie tam widoczne są starania, emocje i walka z przeciwnościami.